Powiedziałem wszystkim problemom, żeby spierdalały i kopnąłem je w dupę. I poprosiłem aby innym problemom przekazały, żeby tu nie podchodzić, bo tu kopią w dupe. No i rzuciłem palenie. Pomyślałem sobie wczoraj wieczorem, że: Dzieci zdrowe, mam zajebistą chatę nad samym morzem która do tego może zarabiać, mam robotę fajną i perspektywę podróżowania. Ramie sie prędzej czy później zagoi. Bez sensu mieć doła.