Sezon leci ostatnie dni zdecydowanie spokojniejsze alkoholowo. Nawet na motor pierwszy raz od miesiąca chyba wsiadłem i do Sławna bryknąłem z przygodami. Najpierw jeszcze w Jarosławcu zahamowaniem i położyłem się z nim po raz pierwszy a potem przed Sławnem taka ulewa, że suchej nitki nie miałem. Taki wielki sprzęt to jednak nie moja przygoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz