Ze znajomymi w jakimś obcym kraju. Opiekowałem się małpką. Jeździliśmy po okolicy i jakaś sympatyczna parka pożycył odetnie kamerę. Potem się pogubiliśmy. Małpkę zaniosłem do pokoju taty w Jarosławcu i nakarmiłem beokułami bo była głodno. Potem Piotr atwierdził, że jest jakaś zajebista wygrana w loteri i trzeba postawić na karo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz