Poszedłem przed chwilą do sklepu. Żar leje się z nieba. Ponakupywałem, ponakupywałem i babka liczy wszystko na kalkulatorze. Pokazuje mi 50 tysięcy. Myslę, albo mnie robi na turyste, albo się jebnęła i to zdrowo. Biorę swój kalkulator i licze i wyszło 10 tysi z groszami. Ona mnie przeprosiła, zapłaciłem i poszedłem. Ale tak po drodze jak idę to już w głowie sobie liczę i powinieniem zapłacić 16 tysięcy, więc w tym liczeniu (na kalkulatorze) wcale nie jestem lepszy od nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz