2023/12/10
Węgry
Pora wrócić, co by dać znać o sobie. W piatek rano ruszyłem mimo nie pozałatwiania do końca wszystkich spraw z elektryką. Ale mam andzieję temat ogarnąłem przy. pomocy znajomego. Pierwszy etap to do Gerlic do Soni i Krzyśka. Miły spokojny wieczór i rano w autko. Po prawie 1000 km wyladowałem wczoraj na południu Węgrzech i za chwilę brykam dalej. Dzisiaj plan aby całą Serbię przelecieć i zatrzymac się w Skopie w Macedoni. Szkoda, że to taka pora, że dzień krutki, a ja po zmierzchu i przed świtem to za kółkiem niebardzo. Teraz zero stopni i niestety pada jeszcze śnieg, ale pojutrze w Albani we Vlora ma być już 17 stopni - i to cieszy. Zawsze na południówce miałem problem aby zamówić litr kawy, to tym razem problemu nie będzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz