2024/02/29

Piramidy ziemne Komolithi

Bardzo fajny dzień i nockę przy ognisku sobie spędziłem. Niestey z Time lapsa nic fajnego nie wyszło. raz, że północne niebo, a do tego w trakcie 4 godzinnego robienia zdjęc obiektyw mi przyparował. Ale dron mimo ostatniej kolizji z camperem Ani lata. Kurde jak to rutyna gubi. Normalnie dron ma czujniki, że nie ma prawa w coś uderzyć, ale Jarek pewniaczek lotnik od siedmiu boleści sobie je powyłączał, bo po co. Potem zaginął nam szczeniaczek i tego samego dnia Gugusia zaatakował murek nieznacznie odbijając swoją obecność. Dron lata, maluta znaleziona, Guguś jeździ.









2024/02/27

Kaczor.

 Od samego początku pobytu na Afrata beach towarzyszy mi kaczor. Albo szef, albo kaczor szefa. Ponieważ jak już jem to jemy razem koleś chodzi mi przy nodze jak pies. Nie mam sumienia go upiec.




Fajnie, że jest do kogo mordę otworzyć, ale jak o coś pytam, to czasami dziwne miny robi





A tu mi sie z poranną tęczą złapał.



Człowiek z Komosa beach.

Będąc jeszcze w Matali i śpiąc na Komosa beach kilkukrotnie przechodził obok mnie człowiek. Któregoś razu podszedł do mnie i zaprosił do siebie na kawę bo mieszka obok. Troszkę się zdziwiłem, bo to bezludzie totalne, ale oprzeć się nie mogłem. Bardzo żałuję tylko, że była bariera językowa, bo on tylko po Grecku a ja ni w ząb. Ale człowiek zrobił na mnie duże wrażenie. szałasik taki może 2x2 metra z przedsionkiem, ale tak klimatyczny, że siok. Zresztą Mixalis tak samo. Mieszka od 3,5 roku w bardzo prostych warunkach i żyje w zgodzie ze światem. Ciężko to opisać, ale niesamowicie spokojny i ciepły człowiek. On zrobił kawę, potem ja z samochodu przyniosłem dwa piwka i pomidory... Mieszka w szałasie, a ma kota, psa i rybki...

 








2024/02/26

Falasarna beach

Po spędzeniu kilku dni na tej plaży wracam dziś na Afratę. W nocy zajefajna burza, a teraz wieje i pada.


2024/02/22

Afrata Beach

Tutaj gdzie jestem razem z dziurkami dziś troszkę polatałem:

 

Ania i Yanis

Na początku pobytu na Krecie poznałem sympatyczne małżeństwo, przespałem się u nich i im street zrobiłem

 

Dziurki

Jeszcze nigdy nie znalazłem tylu dziurek jednego dnia. Podejrzewam, że piraci tu przypływali ze swoimi niewolnicami. Nie dość, że miejsce przecudowne, to jeszcze one...













2024/02/13

sielana

Dzisiaj uciekłem z Matali i plażóweczka. Cisza spokój i tylko koniki polne i ptaki. Zaraz ognisko i zupka, a wieczorem focię gwiazdy. Co by mi tylko chmurki nie nadfrunęły. 

2024/02/10

Matala beach

 Kurde od 3 dni nie można publikować żadnych panoram na mapach google. Potrzebne mi to teraz jak dziura w moście. Ale ponieważ nic na to nie poradzę śmigam dzisiaj na hippisowską plażę 

Matala beach! 


Trzeba to przeczekać.

2024/02/08

blokada Gugusia

No to się ździebko dzisiaj posrałem i napociłem. Jadę do hotelu w malutkiej miejscowości no i nawigacja mówi skręc w prawo. Pierwszy raz w życiu tu jestem to się nie kłócę. Wąsko... Ale myśle sobie powolutku dam radę. Coraz węziej - cofać strach. Składam lusterka boczne i "cisnę" Nagle zakręt 90 stopni w uliczce szerokości Gugusia ze schowanymi lusterkami. Matizem na 3 razy by chyba ten manewr musiał zrobić. No i dramatka. Nawet nie wysiądę, co by machać po chelikopter bo nie ma szans drzwi otworzyć. No to co? Cofamy. Zawsze doceniałem lusterka boczne przy precyzyjnym cofaniu, bo sa bezapelacyjnie bezcenne. Za to wystawianie głowy raz z lewej raz z prawej przez okno po przejechaniu każdych 10 cm wykańcza. Guguś cały, ja do hotelu dojechany i chyba mam ochotę na browara.